„Nie odbierajmy dzieciom dzieciństwa!” – grzmią przeciwnicy zajęć dodatkowych. Ale tylko ci, którzy nie mają w domu ciekawskiego kilkulatka. Okres przedszkolny i wczesnoszkolny to czas intensywnej fascynacji światem. Nigdy później mózg nie będzie już tak plastyczny – wytworzone połączenia będą maluchowi służyć jeszcze na starość. Poza tym – dzieciaki po prostu uwielbiają zdobywać nowe wiadomości i umiejętności, a więc to właśnie pozbawienie ich tych możliwości jest odbieraniem im dzieciństwa. Jakich argumentów używać wobec sceptyków? Dlaczego warto posłać dziecko na zajęcia dodatkowe?
Wspieranie dziecka w jego pasjach
Dziecięce pasje mogą wydawać się dość płytkie – póki czterolatek nie zrobi nam kompleksowego wykładu o ulubionym dinozaurze lub samochodzie. Szybko zaczynamy rozumieć, że sami nie podołamy poziomowi specjalizacji wymaganemu przez młody, chłonny umysł. Warto więc poszukać wsparcia ekspertów – sprawdź ofertę zajęć dodatkowych na https://wsobote.uniwersytetdzieci.pl/. Niejeden wybitny naukowiec, sportowiec czy muzyk przyznaje, że sukces zawdzięcza właśnie bardzo wczesnemu wsparciu – daj szansę swojemu dziecku.
Uzupełnianie nauki szkolnej
Początkowy zapał do nauki szkolnej najczęściej przemija na długo przed ukończeniem podstawówki. To typowe nawet dla bardzo inteligentnych dzieci – a wręcz głównie dla nich. Młodzi spryciarze szybko dostrzegają braki w programie szkolnym i są zawiedzeni, że nauczyciel nie może poświęcić im więcej uwagi, skupiając się raczej na słabszych uczniach. Dodatkowe zajęcia są świetną okazją do uzupełnienia nauki o informacje i zdolności, których próżno szukać w szkole.
Stymulowanie mózgu
Najbardziej dynamiczny rozwój następuje w okresie dzieciństwa. Dotyczy to zarówno umysłu, jak i ciała. To dlatego zaproponowanie dziecku dodatkowych aktywności, spójnych z jego zainteresowaniami, powinno nastąpić jak najwcześniej. Malowanie, nauka gry na instrumentach czy budowanie zaawansowanych konstrukcji z klocków – wszystkie te aktywności mogą przełożyć się na sukces zawodowy w przyszłości.
Uczenie samodzielności
Często ze zgrozą obserwujemy dzieciaki wyręczane we wszystkim przez rodziców. Pomimo szczerych chęci, efektem nadopiekuńczości są same problemy. Warto zatem postawić dziecko w sytuacji, gdy będzie mogło eksplorować świat w pewnym stopniu samodzielnie, pod opieką dorosłego innego niż rodzic czy babcia, życzliwego i wspierającego, ale w naturalny sposób skłaniającego do większej niezależności.
Zwiększanie szans
Zaniechanie wspierania dziecięcej ciekawości może mieć fatalne skutki. Dziecko poczuje smutek i rezygnację. Pośrednio wyciągnie również wniosek, iż jego zainteresowania nie są istotne i lepiej, tak jak rówieśnicy, zająć się tabletem. Tymczasem wczesne posyłanie na zajęcia kreatywne, nawet jeśli nie skończy się karierą naukową czy artystyczną, to pomoże zbudować pewność siebie i radość z eksplorowania własnych talentów.
Przygotowywanie do nauki i pracy
Schematy wytworzone w dzieciństwie, będą realizowane w całym dorosłym życiu. To dlatego od najmłodszych lat warto uczyć dziecko systematyczności, wspierać jego ciekawość i dopingować w podjętych działaniach. To właśnie tacy uczniowie i pracownicy – z silną motywacją wewnętrzną, potrafiący kierować swoim rozwojem – są najcenniejsi dla jednostek edukacyjnych i dla pracodawców.
Ochrona przed fałszywymi informacjami
Sporym wyzwaniem współczesnego świata jest walka z fake newsami i pseudonaukowymi teoriami, opanowującymi już nie tylko Internet, ale nawet najpopularniejsze media. Często mamy problem z ich wytropieniem, ponieważ brakuje nam zdolności oceny źródeł. A tego właśnie od najmłodszych lat uczy się dziecko na zajęciach naukowych – to ogromne ułatwienie na przyszłość.
Uczenie przyjmowania sukcesów i porażek
Na zajęciach dodatkowych dziecko niejednokrotnie zetknie się z niepowodzeniem. Nie strzeli gola w klubie piłkarskim, nie zagra czysto utworu na ognisku muzycznym, nie wyjdzie mu eksperyment na zajęciach naukowych. Te drobne porażki są świetnym treningiem życia – pokazują maluchowi, że najcenniejsze osiągnięcia wymagają pracy a potknięcia są naturalne i nie stanowią powodu do zarzucania marzeń.
Kluczowe jest dobranie zajęć dodatkowych zgodnie z upodobaniami dziecka. Nie powinniśmy mu narzucać własnych pasji, ale raczej wspierać te, które już w nim kiełkują. Nie obawiajmy się eksperymentów – to naturalne, że w pewnym wieku dziecko może błyskawicznie przeskakiwać pomiędzy różnymi obszarami tematycznymi. Istotny jest sam fakt, że z własnej wioli inicjuje ono proces poznawczy – to zaprocentuje w całym przyszłym życiu: w szkole, w pracy, a nawet w kontaktach towarzyskich.
Artykuł sponsorowany przy współpracy z https://wsobote.uniwersytetdzieci.pl/